SAGA Egmont
Zaczarowany Zamek 3 - Wróg Elfów
tytuł oryginału Det fortryllede slot 3 - Alfernes fjende
przełożyła Agnieszka Sivertsen
Copyright © 2008, 2018 Peter Gotthardt i SAGA
Wszystkie prawa zastrzeżone
ISBN: 9788711870044
1. Wydanie w formie e-booka, 2018
Format: EPUB 2.0
Ta książka jest chroniona prawem autorskim. Kopiowanie do celów innych niż do użytku własnego jest dozwolone wyłącznie za zgodą SAGA oraz autora.
SAGA Books, spółka wydawnictwa Egmont
Cześć! Nazywam się Ania, ale moi przyjaciele mówią na mnie Nutka, lub Smutka, jeśli się na mnie gniewają. Interesuję się muzyką, śpiewem i tańcem.
Hej! Wszyscy nazywają mnie Grzywa, ale tak naprawdę mam na imię Siri. Kocham wszystkie zwierzęta, a moim największym marzeniem jest posiadanie konia.
Serwus! Jestem Karolina, dla znajomych – Patyk. Uwielbiam oglądać filmy i czytać książki. W naszej paczce dbam o to, żebyśmy nie wpadły w zbyt duże tarapaty. To ja opowiem wam o naszych przygodach. W miasteczku, w którym mieszkamy znajduje się stary dom, nazywany Zamkiem. To tajemnicze miejsce, w którym dzieją się niestworzone rzeczy.
Musisz pożyczyć mi ręcznik – rzuciła Grzywa na wejściu – I suszarkę. Jestem przemoczona do suchej nitki.
Stała właśnie w naszym korytarzu, ociekając wodą, po tym jak deszcz zaskoczył ją po drodze do mnie.
Podczas gdy Grzywa zdejmowała kurtkę i buty, wyciągnęłam ręcznik z szafki. W moim pokoju czekała już Nutka. Udało jej się tu dotrzeć, zanim zaczęło padać.
Zaprosiłam je do siebie, żebyśmy nareszcie wymyśliły nazwę dla naszego tajnego klubu. Grzywa zaczęła suszyć włosy. To było nie lada wyzwanie, bo miała ich na głowie całe mnóstwo.
Dlaczego musiałaś koniecznie wygonić mnie z domu na ten deszcz? – syknęła – Mogłyśmy po prostu ustalić tę głupią nazwę przez telefon.
Skąd mogłam wiedzieć, że się tak rozpada? – broniłam się.
Nie oglądasz prognozy pogody? – powiedziała ostro. Aż kipiała ze złości.
A gdy Grzywa się denerwuje, to Nutka nie może się powstrzymać, żeby jej nie podokuczać.
Ej, Grzywa! Znasz tę starą piosenkę? – zapytała i zaczęła nucić: „Krople deszczu padają na moje włłłłoooosy”1.
Bardzo śmieszne! – prychnęła Grzywa – Na pewno spodobałaby mi się bardziej, gdybyś potrafiła śpiewać!
Co to niby ma znaczyć? – zapytała z wściekłością Nutka.
Brzmisz jak ochrypły pingwin – oświadczyła Grzywa.
Oczywiście nie miała racji. Nutka potrafi naprawdę dobrze śpiewać. Ale ja nie mogłam, się powstrzymać i zachichotałam. W sumie nawet trochę przypominała pingwina. Była niska i pulchniutka.
A ty z czego się śmiejesz ty…wyciorze?! – zadrwiła Nutka.
Do oczu napłynęły mi łzy. Nie mogłam nic poradzić na to, że jestem chuda jak patyk. Nie wiedziałam nawet co jej odpowiedzieć.
Siedziałyśmy nadąsane, każda w swoim rogu pokoju. Ciszę zakłócały jedynie dźwięki suszarki. Na zewnątrz lało jak z cebra. Co za dzień!
Wydawało mi się że to wszystko moja wina. W końcu to ja je zaprosiłam. Ale jak mogłam to naprawić?
Mam pomysł – powiedziałam chwilę później.
Dobrym pomysłem były by przeprosiny ze strony Grzywy – rzuciła Nutka.
Sama się przeproś! – odpowiedziała Grzywa.
Przestańcie już! – zawołałam – Może pójdziemy do Zamku?